Pokazywanie postów oznaczonych etykietą śmierć. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą śmierć. Pokaż wszystkie posty

23 grudnia 2011

Les fantômes



Nad Fantomami pracuję już od
lipca i po raz pierwszy nad każdym elementem spędzam tak dużo czasu. Mieszałam tu trochę technik bardziej pracochłonnych niż sama obróbka cyfrowa. Dodawałam warstwy malowane farbami na rozmoczonym wodą lub herbatą papierze. Ostatecznie, nie jestem przekonana, czy tego samego efektu nie
uzyskałabym bez calej tej babraniny, ale wszak nie ma tego złego i dzięki tym eksperymentom rozwiązałam inna łamigłówkę, nad
którą głowiłam się od pewnego już czasu. Mianowicie odkryłam formę, w jakiej
chciałabym wystawiać swoje prace, ale o samym pomyślę napiszę już przy innej okazji.

Pierwotnie, inspiracją dla fantomów były fotografie Post Mortem. Porównując je jednak dochodzę do wniosku, że były nią one jedynie na początku, a z czasem
wszystko przesunęło się w stronę senności i widziadeł tych bardziej żywych.


Zaczęłam też poważniej nieco zajmować się moją "pracą" o śmierci, choć póki co więcej tam notatek niż litego tekstu, i to książki tym razem, bardziej niż muzyka, towarzyszyły mi w tych pracach.


Niemniej jednak bez Richtera, Vàli czy Ulver, Fantomy nie miały by obecnego kształtu.


18 grudnia 2010

O śmierci

Antropologiczne wymiary śmierci fascynują mnie już od dłuższego czasu. Staram się, w miarę możliwości, gromadzić na ten temat wszelkie dostępne publikacje, choć nie jest to (wbrew pozorom) takie proste. Śmierć jest dzisiaj popularnym chwytem reklamowym i w większości pozycje z nią w tytule zdumiewają swą powierzchownością, wysoką śmiertelnością bohaterów i krwawą banalnością. Ktoś kiedyś ładnie i celnie ukuł termin "pornografia śmierci", moje poszukiwania często i niestety właśnie na niej się zatrzymują.*
A jednak wśród wypacykowanego, ścielącego się gęsto, trupa znaleźć dziś można także kilka perełek. Za jedną z nich uważam jedno z dokumentalnych dzieł Małgorzaty Szumowskiej pod tytułem: "A czego tu się bać" obejrzane kilka dni temu. (http://www.youtube.com/watch?v=waNkeaAH5ho).

Dla tych co szukają naukowości i analizy na poziomie akademickim, powyższego dokumentu polecić nie mogę. Jest on bowiem zapisem wierzeń i tradycji funeralnych i około-funeralnych prostych, wiejskich ludzi.

Niesamowity klimat, jowializm zwykłych ludzi, dla których śmierć nie utraciła jeszcze swojej magii ani kolorytu, przed którą nie uciekają, bo i po co, w końcu, jak sami twierdzą, bać się nie ma czego. Po wysłuchaniu ich wypowiedzi, pornograficzny i wypudrowany wymiar śmierci oglądany w "cywilizowanych" miastach zaczyna nas śmieszyć bardziej, niźli "prymitywne" wypowiedzi czerstwych, pogodzonych z losem, a przez to jakże szczęśliwszych staruszków.

W ramach tematu, zamieszczam zdjęcia, które czekały już długo na blogowe zaistnienie.


*(swoją drogą jeśli któreś z was dysponuje esejem zawierającym ów termin, proszę pilnie o kontakt :))

4 czerwca 2010

Alteration of reality

PL:Spokój, przestrzeń, brzydota, która jest pięknem.
Starość. Moim marzeniem są sesje ze starcami, dwie już za mną, leżą, jeszcze nie gotowe, już wkrótce. Tymczasem seria Potworków, powstająca od jakiegoś czasu, dłużej w głowie niż w praktyce, rodzona powoli, czasem w bólach. Niektóre z nich wciąż potrzebują poprawek.



ENG:Tranquillity, space, ugliness which is beauty. Senility.
The sessions with elderlies are my dream, two are done, waiting, not ready yet, soon. In the meantime the Monsters set.
It's been some time since I've
started it, birth slowly, sometime in pain. Some of them still need some improvements.

29 lipca 2009

Eros & Thanatos







There are only two great inspirations in art, death and love. It is well known truth, but each time I discover the power of it I am amazed. Maybe because normally I am
amazed by less emotive things. Now I feel touched by surrounding pain and deeply fascinated by beauty which occurred every little moment. The mixture between is addicting and goes inside the bones.


This is how the recent pictures come into their being. I can only add that from the art way I was mainly inspired by post mortem photos of young women and children from the XIXth century and by gloomy compositions of fenomenal Clint Mansell.