10 grudnia 2008

Cienie cz. II

Tak jak napisałam, tak zrobiłam, odsunęłam regały i kierowałam światło w sobie tylko znanych kierunkach, które wciąż się zmieniały, bo ciągle nie wychodziło tak, jak zamierzałam. No i to szkolne krzesło, które posiadam, pozostawia wiele do zyczenia w kwestii estetyzmu i wszystkiego właściwie. Wiekszość prac inspiruje mnie do myślenia nad kontynuacją, ale potrzebuję bardziej profesjonalnego tła, żeby móc się czymkolwiek chwalić... z drugiej strony podoba mi się kilka pierwszych zdjeć, zabarwionych nutą chaosu meblowego, przemieszaną z gumolitem w kolorze głębokiej zieleni. I właśnie je chciałam tu dziś pokazać.